GTA Liberty City Stories

GTA:Liberty City Stories na PSP


#1 2009-09-05 21:56:34

Nicholas

Boss

status cover@aqq.eu
5670704
Skąd: Justynów
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 30
Punktów :   
Na czym grasz w LCS?: PSP
Twoja ulubiona część GTA to: Liberty City Stories
Ulubiona dzielnica w Liberty City: Staunton Island
Ulubiona postać w LCS: Salvatore Leone
Ulubiona misja w LCS: The Portland Chainsaw Masquara
WWW

Liberty Shock

Część pierwsza ''Wybuch''
Toni był przy wielkim kasynie Rodziny Leone , już miał wejść do środka , ale zadzwonił do niego ktoś. Toni wyjął swój biały telefon marki Mova i odebrał.
- Toni , jedź szybko do mnie , na St.Mark. - Powiedział Salvatore Leone. - Mam sprawę do załatwienia z tobą.
- OK , szefie... - Odpowiedział Toni chowając telefon do kieszeni.

Toni Cipriani złapał taksówkę , i pojechał do Sal'a.
Przy wejściu do posiadłości Salvatora stali dwaj ochroniarze w czarnych garniturach.

- Imię? - Spytał jeden , większy od drugiego ochroniarz.
- Cipriani. Toni Cipriani.
- Szef na Ciebie czeka. Właź.

Ochroniarz otworzył bramę , rozsunęła się a Toni wszedł. Salvatore , czyli Sal miał posiadłość nad Plażą Portland. Przy drzwiach też stali dwaj  ochroniarze , nie różnili się od tamtych tylko tym , że dali Toniemu wejść bez pytania.

W środku były 3 fotele , telewizor i stół. Toni ostatnio rzadko chodził do Sal'a , więc trudno było  mu spostrzec jego gabinet. Spostrzegł w końcu jego gabinet i wszedł do niego. W środku było biurko i fotel. Sal patrzył co się dzieje za oknem , ale gdy usłyszał jak drzwi się otwierają to się odwrócił.

- Toni , mamy problem. - Powiedział Salvatore. -Yakuza ostatnio urosła w siłę , i zamierzają nas zaatakować.
- Yakuza? Są od nas słabsi , mają mniej ludzi i mamy się ich bać?! - Odpowiedział Toni Cipriani
- Tak było , ale nie można zapominać , że Yakuza jest bardzo silną organizacją przestępczą. Asuka trochę ich ''ulepszyła'' , odkąd Kenji nie żyje. Zatrudnili parę osób , i mają pełny arsenał broni.
- Masz jakiś plan , Sal? - Zapytał Toni
- Słuchaj : Wiemy , że zaatakują moją willę. Wybudowaliśmy ostatnio te ozdobne kwietniki , posłużą za schronienie. Będzie tam policja , helikoptery - Strzelać będą w Yakuzę. Oni nie wiedzą , że my wiemy , że będą nas atakowali. Uzbroimy się i będzie dobrze. - Sal powiedział to , i usiadł na swoim fotelu.
- Jest jeszcze jedna sprawa : Ich uzbrojenie. - Powiedział Toni krążąc po pokoju.
- I tu mamy problem : Miniguny będą mieli na pewno. Nie mówię już o RPG , Miotaczach Ognia.
- Już zgadłem : Mam jechać do Phila Casidiego i kupić nam broń , tak? - Spytał ironicznie Tony.
- Czytasz mi w myślach , Toni. Kup parę Minigunów , M4 , AK47 a właściwie : Powiedz Philowi , żeby dał wszystko co mają.
- OK , szefie... - Powiedział Toni i wyszedł z pokoju.

Później , wieczorem

Yakuza weszła do St.Marks. Mafia Leone już tam eliminowała przeciwników , lecz Yakuza przeważała. Kwestią czasu było wejście Yakuzy na teren posiadłości Salvatora , więc Rodzina Leone była już przygotowana.

- Toni , gotowy?! - Spytał członek Rodziny Leone
- Tak...EJ!PATRZCIE! Yakuza jest przy bramie! - Krzyknął Toni
- Cholera , strzelać! - Krzyknął Sal
Strzelanina trwała 2 godziny , Rodziny Leone prawie już tam nie było - Wszyscy umarli. Toni jednak stał , i strzelał do Yakuzy. Obok niego był Salvatore Leone , wychylał się i strzelał zza zielonych kiedyś kwietników.
Usłyszeli pikanie. Po chwili Toni i Sal zobaczyli wybuch.

Toni obudził się za jakąś godzinę. Wokół niego były kawałki kwietników i dziury po wybuchowe. Zobaczył , że żadna jego broń nie strzela.
''Cholera...'' - Pomyślał
Wyciągnął nóż , i wstał. Nikt nie żył został On i Yakuza. Poszedł dalej , zobaczył człowieka Yakuzy i go zabił. Wziął jego Micro SMG. Wszedł na schody i zobaczył dwóch członków Yakuzy. Już miał strzelać , ale zobaczył coś dziwnego.
Obaj kucali odwróceni od niego. Jeden w końcu się odwrócił i krzyknął.
- Szybciej!
Po chwili ten drugi coś nacisnął , wstali i...zeskoczyli! Toni nie zastanawiając się podszedł do tego , przy czym byli przeciwnicy. Zobaczył tam cyfrę 2.
- O cholera!!! - Krzyknął , poszedł do murku i tak samo jak samobójcy skoczył...
Obudził się , nad nim był kolega z Rodziny Leone - Vini.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.umpoznan.pun.pl www.akro.pun.pl www.aishwarya.pun.pl www.tibiacity.pun.pl www.extreme-bakugan.pun.pl